Skip to content

Nominacja dla Michała Englerta

Nominacja do Nagrody PSC 2021 w kategorii „Pełnometrażowy Film Fabularny” za zdjęcia do filmu „The Other Lamb”

 

Michał Englert

Operator, należy do Europejskiej Akademii Filmowej (EFA) oraz Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych (PSC). Laureat Nagrody Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych w 2019 r. za ósmy odcinek serii „Ślepnąc od świateł” i dwukrotnie nominowany do tej nagrody za „Marię Skłodowską-Curie” w 2018 r. i za „Body/Ciało” w 2016 r.

Urodził się w Warszawie w artystycznej rodzinie aktorki Marty Lipińskiej oraz aktora i reżysera teatralnego Macieja Englerta. Siostra Anna Englert jest kostiumografką.

„Wychowałem się w raczej teatralnej niż filmowej rodzinie i teatralny świat nawet mi się podobał. (…) To nie był jednak świat pasujący do mojego temperamentu. Okazała się nim fotografia, którą coraz intensywniej się zajmowałem” – mówił o swoich artystycznych początkach w wywiadzie dla portalu Culture.pl.

W 2000 r. ukończył Wydział Operatorski PWSFTviT w Łodzi. Mentorów z czasu szkolnej edukacji wspominał tymi słowy:

„Inspiracje są wszędzie. (…) Wszystko jest kwestią otwartej głowy. Profesor Witold Sobociński (…) zawsze imponował mi tym, że ocalił w sobie dziecięcą ciekawość świata. Myślę, że to kluczowa cecha każdego artysty”.

W łódzkiej szkole poznał Małgorzatę Szumowską, z którą pracuje do dzisiaj. W 1997 r. wspólnie zrealizowali dokumentalną etiudę „Cisza” – portret rodziny z mazurskiej wsi. Praca została nagrodzona na wielu festiwalach filmów dokumentalnych, a w 1999 r. w Meksyku Englert otrzymał nagrodę dla najlepszego operatora.

Efektem wspólnej pracy była też etiuda „Wniebowstąpienie” – (2000), a w tym samym roku nakręcił zdjęcia do „Szczęśliwego człowieka” (2000), fabularnego debiutu Szumowskiej. W kolejnych latach kręcili filmy dokumentalne (np. doskonale przyjęty „Dokument” z 2001 r.) oraz fabularne: „Ono”, krótkometrażowy „Crossroad”, w cyklu „Wizje Europy” (oba w 2004 r.).

Ogromnym sukcesem okazały się „33 sceny z życia” – 2008 (obraz zdobył sześć Złotych Lwów na FPFF w Gdyni, w tym Nagrodę dla najlepszego operatora), a w kolejnych latach pracowali przy filmach: „Sponsoring” (2011), „W imię” (2013, nagroda na Berlinale), „Body/Ciało” (2015), „Twarz” (2017), „The other Lamb” (2019), krótkometrażowy „Nightwalk” (2020), a ostatnio przy polskim kandydacie do Oscara – „Śniegu już nigdy nie będzie” (2020).

Tadeusz Sobolewski w „Gazecie Wyborczej” wspominał „33 sceny z życia”:

„Ten film o śmierci (…) nie da się zamknąć w żadnej banalnej, patetycznej ani sentymentalnej formule. Pozornie płaski, wyprany z metafizyki – co mu zarzucają – ma swoją głębię. (…) Na rzeczywistość patrzymy tu nie wprost, ale jak przez lustro, z oddalenia. Jakby bohaterka równocześnie znajdowała się w środku i na zewnątrz wydarzeń, przyglądała się samej sobie”.

Po sukcesie „33 scen z życia” kariera operatora nabrała rozpędu.

W 2009 r. nakręcił zdjęcia do nostalgicznej opowieści z lat PRL-u, czyli „Wszystko, co kocham” Jacka Borcucha, a dwa lata później z tym samym reżyserem spotkali się na planie filmu „Nieulotne” (2011).

Zdjęcia do tego filmu zaowocowały nagrodą na Sundance Film Festival, o której Englert wspominał: „Było mi oczywiście miło, że ktoś docenił moją pracę, ale ja sam nie zmieniłem się przez to, że dostałem nagrodę. Jestem takim samym człowiekiem”.

Rok 2010 przyniósł współpracę z Anną Kazejak przy filmie „Skrzydlate świnie”.

W 2013 r. Jacek Bromski zaprosił operatora na plan swojego filmu „Bilet na księżyc”, a dwa lata później spotkali się przy kolejnym projekcie „Anatomia zła” (2015).

W 2014 r. z Marcinem Krzyształowiczem nakręcił „Panią z przedszkola”, a w 2017 r. z Janem Kidawą-Błońskim fabularyzowaną biografię Jana Banasia – „Gwiazdy”.

Jednym z najciekawszych zagranicznych projektów było spotkanie z hinduskim reżyserem Panem Nalinem przy filmie „Dolina kwiatów” (2006) – melodramacie z tematem reinkarnacji w tle. Zdjęcia odbywały się na planach w Indiach; kręcili w Himalajach, a później także w Tokio. „Zadecydował przypadek: spotkały się dwie osoby i stwierdziły, że trzeba sobie zaufać i zrobić film” – opowiadał o kulisach współpracy.

Kolejne filmy we współpracy z zagranicznymi reżyserami również były doceniane na światowych festiwalach. „The Congress” (2013) w reżyserii Ariego Folmana – produkcja łącząca film aktorski z elementami animacji i zrealizowana z udziałem kilkunastu funduszy filmowych, otworzyła sekcję Directors’ Fortnight na festiwalu w Cannes w 2013 r.

W rozmowie z Culture.pl mówił o tym filmie: „Szukaliśmy języka, który połączyłby świat realny i animowany. Mam nadzieję, że na ekranie będzie widać, że wiele elementów animacji zostało wymyślonych na etapie zdjęć, a nasze kadry i pomysły inscenizacyjne zostały przeniesione do części animowanej”.

Film „W imię” ze zdjęciami Englerta (był również współautorem scenariusza i koproducentem) zdobył Teddy Awards na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, po którym operator otrzymał wiele pochlebnych recenzji.

Jonathan Romney w Screen Daily pisał: „Widocznie improwizowane i tryskające energią sceny z nastolatkami i energetyczna kamera Englerta, a także jasne, naturalistyczne zdjęcia nadają filmowi coś, co wyróżnia go spośród innych”.

Patrick Gamble komplementował na portalu Cine Vue: „Film jest pięknie sfilmowany, przez mgłę ciepłych zachodów słońca i połyskujące niebo, przywołuje majestat tworzenia, które w pewnym sensie perfekcyjnie odzwierciedla duchowe tło filmu”.

Deborah Young z „The Hollywood Reporter” podkreślała: „Oświetlenie scen kręconych na zewnątrz (…) przykuwa uwagę szczególnie w przedstawieniu lasu złożonego z drzew wyższych niż jakakolwiek katedra”.

Kariera Englerta jako operatora cenionego na światowym rynku filmowym skutkowała m.in. zdjęciami do filmów: „True Crimes” (znany też jako „Dark Crimes”, 2016) z udziałem Jima Carreya, Charlotte Gainsbourg i Agaty Kuleszy, „Maria Skłodowska-Curie” (2017, reż. Marie Noëlle), „Żniwa” („Die Stropers”, 2018, reż. Etienne Kallos).

Englert pracował również przy serialu telewizyjnym: „Ślepnąc od świateł” (2018).

„Podczas pracy w największym stopniu kieruję się intuicją. To daje adrenalinę i inspirującą niepewność. Możemy wymyślić sobie mnóstwo rzeczy, miesiącami przygotowywać się do zdjęć, wiedzieć, co chcemy uzyskać i jak to osiągnąć. Później przychodzi ten jeden dzień, gdy aktor jest chory, ty masz kaca, pada deszcz, a miało świecić słońce… Wtedy wymaga się od nas koncentracji i siły. To ważna umiejętność, żeby radzić sobie w trudnych momentach” – mówił.

Filmy ze zdjęciami Englerta zdobywały liczne nagrody i wiele nominacji.

W 2020 r. obraz „Śniegu już nigdy nie będzie” otrzymał Nagrodę Specjalną Fundacji „Persona, Lavoro, Ambiente” na MFF w Wenecji za film o tematyce dotyczącej środowiska lub pracy. Nominowany był również do Złotego Lwa Weneckiego oraz wziął udział w Konkursie Głównym ubiegłorocznego Festiwalu EnergaCamerimage.

Wspomniany wcześniej 8. odcinek serii „Ślepnąc od świateł” wyróżniono w 2019 r. Nagrodą PSC, a rok wcześniej (2018) „Maria Skłodowska-Curie” została nominowana do Nagrody Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych dla operatora. Do nagrody PSC nominowano też „Body/Ciało” w 2016 r. W tym samym roku film ten zdobył Nagrodę Publiczności na ceremonii Europejskich Nagród Filmowych. W 2015 r. „Body/Ciało” doceniono Złotymi Lwami na FPFF w Gdyni.

„Twarz” ze zdjęciami Englerta w 2018 r. zdobyła Srebrnego Niedźwiedzia na

Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie.

Za „Nieulotne” otrzymał Nagrodę za zdjęcia w Konkursie Kina Światowego na Sundance Film Festival w 2013 r., zaś „33 sceny z życia” doceniono Nagrodą za zdjęcia na FPFF w Gdyni w 2008 r.

Etiuda „Cisza” otrzymała nagrodę za zdjęcia na Festiwalu Filmowym w Meksyku w 1999 r.

Źródła:

https://filmpolski.pl/fp/index.php?osoba=1131547

www.filmweb.pl

https://culture.pl/pl/tworca/michal-englert

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn
Newsy

Czytaj dalej

Laureaci Nagród PSC 2024

W sobotę, 23 marca, ogłoszono laureatów Nagród Stowarzyszenia Autorek i  Autorów Zdjęć Filmowych PSC (Polish Society of Cinematographers). Autorzy zdjęć zostali nagrodzeni w trzech kategoriach.